Czuje, że coś się zmienia w moim życiu, że z dnia na dzień jest coraz lepiej. Czuję, jakbym podążała tą właściwą drogą. Po tylu próbach i błędach na reszcie ją odnalazłam! Dziwicie mi się, że tak często chodzę do kościoła, że należę do neokatechumenatu, uczestniczę w kerygmacie, katechezach, liturgiach, przygotowaniach. Robię to tylko dla własnego dobra, to na prawdę mi pomaga. Mam już swoją wspólnotę i dzisiaj na przykład cały dzień spędziłam z nimi modląc się. Jest mi tam na prawdę dobrze, i czuję, że słowo zaczęło do mnie docierać.
Jeśli macie do mnie jakieś pytania, prośby na nowe posty, na nowe tematy o których mogłabym napisać, które mogą wam pomóc, piszcie w komentarzach lub na egiptt10@wp.pl chętnie pomogę :)
Dobrze że się nie wstydzisz iż należysz do wspólnoty Kościoła :)
OdpowiedzUsuńja czuje ze jest coraz gorzej w moim zyciu ;c
OdpowiedzUsuńEhh.. dobrze ze u Cb jest okey ;*
U mnie też ostatnio jest coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńlicze na Twoją własną kreatywnośc, co do wpisów ;]
OdpowiedzUsuńi dobrze, że się nie wstydzisz! ;)
+ dołączyłam do obserwowanych i liczę na to samo! zaczynam prowadzic bloga od nowa i przydałaby się drobna pomoc!
http://natka-tymbarkoholiczka.blogspot.com/
nie wazne gdzie , ważne żeby odnaleźć szczęście :)
OdpowiedzUsuńCieszę się ! :) Ja zaczełam czytać pismo święte :)
OdpowiedzUsuńa u mne właściwie jest okropny bajzel. muszę posprzątać swoje życie.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że u Ciebie wreszcie wszystko ok :)
Cieszę się, że u ciebie wszystko w porządku, tak trzymaj! :*
OdpowiedzUsuńwow fajnie że tak nie kryjesz się ze swoją wiarą jak robi to duż osób w tych czasach z obawą że zostaną przez to odtrąceni czy coś.
OdpowiedzUsuńZapraszam
l0vvve.blogspot.com