piątek, 18 maja 2012

Nareszcie w domu


Siema!
Dosłownie przed chwilą wróciłam do domu. Jestem taka zmęczona, że chyba zaraz zasnę. Mam tyle wspomnień, tyle miłych chwil za sobą...ale niestety pogoda nie dopisała. Hehe, a mogłam wziąć zimową kurtkę^^

Wycieczka była ciekawa, a jednocześnie wyczerpująca. Najgorsze było to, jak szliśmy 10 km w dwie strony aby zobaczyć wbity płot w ziemię ( ,,granice Rosi" ).  Dziś gdy zaszliśmy do KFC była wykończona, źle się czułam, a były tego 4 powody:
  • wypiłam za dużo pepsi bo ciągle sobie dolewałam 
  • niskie ciśnienie
  • byłam niewyspana
  • wzięłam tabletkę na chorobę lokomocyjną która mnie trochę ,, zamuliła " 
Pokoje w ,,babcinym" stylu. Było tak zimno...brrr^^^
Telewizor był dla ozdoby, lampka też, w ogóle nie działały.
Jula <3
 Stęskniłam się za blogiem. Podczas wycieczki zwiedziliśmy:
  • Sztutowo- obóz koncentracyjny ( na ten temat będzie oddzielny post )
  • Wierze w Gdańsku
  • Granice Rosyjską
  • Oceanarium
i wiele wiele więcej. A teraz idę spać ;D
Dobranoc

1 komentarz:

Dziękuję za wszystkie komentarze! Motywują mnie do działania :)